Powodów zatrzaśnięcia kluczyków w aucie możne być naprawdę wiele. Wystarczy chwila nieuwagi przez rozmowę przez telefon, płacz dzieci, niezrozumiałe zamieszanie przed supermarketem, pośpiech czy roztargnienie. Niekiedy powody takiego stanu rzeczy mogą być nawet z pozoru bardzo absurdalne. Niezależnie od powodu, najważniejsze, że gdy taka sytuacja będzie już miała miejsce, obowiązkowo należy zachować przede wszystkim zimną krew i nie podejmować nieprzemyślanych działań, które mogą naprawdę bardzo słono kosztować nikogo innego, jak właściciela auta. Jak pokazują jednak statystyki w zdecydowanej większości przypadków problem z zamknięciem auta z kluczykiem w środku zdarzają się tych już nieco starszych autach wyprodukowanych co najmniej kilkanaście lat wstecz. Dzieje się tak dlatego, że w przypadków zamków w takich drzwiach kierowca ma swobodną możliwość zaryglowania drzwi przed ich zamknięciem. Co niekiedy zamiast wyjść na dobre, przysparza właścicielowi auta wielu nieprzyjemnych sytuacji. Jeżeli kierujący a nawet pasażer w odpowiednim momencie nie zorientuje się, że kluczyk został w środku, niestety dalsza podróż przez długi czas okazać się może niemożliwa. Dzieje się tak często np. kiedy zapominamy o tym, że kluczyk zamiast przy sobie pozostawiliśmy w kurtce. Która nieszczęśliwie znalazła się wewnątrz auta. Zamkniętego auta. Oczywiście może zdarzyć się też tak, że niektóre autoalarmy automatycznie ryglują drzwi po określonym czasie od ich zamknięcia, jednak wbrew pozorom wiele takich zamków nie ma.
Tak naprawdę jedynie w czystej teorii ( jak pokazuje praktyka z tym może być naprawdę różnie) w dość komfortowej sytuacji są właściciele nowych aut. Bardzo często bowiem producenci wyposażają je w skuteczne czy nie systemy bezkluczykowego dostępu. Niestety, nowoczesne zdobycze techniki nie zawsze działają tak, jak zaplanowali to ich konstruktorzy. Cały plus takiego systemu polega na tym, że w głównym założeniu zawarta w aucie elektronika nie pozwala użytkownikowi zamknąć auta z zewnątrz. To teoretycznie powinno zapobiegać sytuacjom w którym kluczyk zostaje w środku a my zamykamy auto. Ale to teoria. Jak pokazuje praktyka mimo nowoczesnej elektroniki sposobów na zatrzaśnięcie wewnątrz auta kluczyków nadal jest wiele. Wystarczy zaryglować drzwi w pozycji otwartej przyciskiem wewnątrz auta, a następnie je zamknąć. Kluczyk został w środku? Wtedy właśnie pojawia się poważny problem. Pierwszą myślą najczęściej jest wybicie szyby. Pierwszy to niekoniecznie najlepszy pomysł. Za to na pewno bardzo kosztowny.
Dla każdego kierowcy wybicie szyby to powinna być przykra ostateczność. Dlatego zanim sięgniemy po ten jakże drastyczny i bolesny dla miłośnika własnego samochodu sposób, warto na spokojnie bez pośpiechu zastanowić się, czy jest sposób na uniknięcie wybicia szyby. W przypadku, gdy kluczyk zatrzaśnięty zostanie stosunkowo blisko miejsca, gdzie trzymamy zapasowy ( najczęściej w domu) można po prostu po niego pójść. Jeśli jest inaczej sytuacja będzie troszkę trudniejsza, ale wcale nie niemożliwa do szczęśliwego rozwiązania. Najbezpieczniejsze okazać się może zamówienie specjalistycznej pomocy zajmującej się otwieraniem rozmaitych zamków, zarówno tych samochodowych jak i w mieszkaniach. Koszt takiej usługi zależny jest przede wszystkim od modelu samochodu, miasta i pory dnia czy nocy. Zazwyczaj za taką usługę zapłacić trzeba gdzieś w granicach 150-450 ( największe stawki są oczywiście w święta, wieczorami oraz weekendy). W dzień powszedni zazwyczaj opłata mieści się w dolnych granicach widełek. To i tak bardzo często mniej niż koszta, na jakie bylibyśmy narażeni przy wybitej szybie, gdy zaszłaby konieczność wstawienia nowej. Specjaliści zajmujący się otwieraniem zatrzaśniętych aut w znacznej większości przypadków wykorzystują wszystkie znane sobie bezinwazyjne metody otwierania aut. W praktyce oznacza, że zamek auta nie zostanie uszkodzony podczas podejmowanie próby jego otworzenia. Nie grzebać w zamku samodzielnie, szczególnie kiedy nie mamy o tym najmniejszego pojęcia. Z dużym prawdopodobieństwem może się okazać, że zamek zostanie bardzo poważnie uszkodzony, a auto niestety w dalszym ciągu pozostanie zamknięte. Nowy zamek, podobnie jak zbita szyba to niebagatelne koszty. Większe niż wezwanie pomocy specjalisty.
Co jednak w sytuacji gdy z jakiś powodów nie da się wezwać pomocy w awaryjnym otwarciu auta? Cóż nie pozostaje nic innego jak zachowanie spokoju i zimniej głowy oraz podejście już w ostateczności do samodzielnego otwarcia zamka. Bez wybijania szyby oraz starając się nie uszkodzić go zbytnio. W takiej sytuacji należy dołożyć wszelkich starań aby między drzwiami lub szybą a karoserią pojawiła się szczelina umożliwiająca w miarę swobodne manipulacje wnętrzem. Okazać się może, że któryś z mechanizmów znajdujących się w aucie nieco słabiej trzyma się w zamknięciu, dzięki czemu może udać się szybko i bez zniszczeń otworzyć nieszczęśliwie zamknięte auto. Jeśli jednak już żadnym sposobem nie da się otworzyć auta niestety trzeba zbić szybę. Tylko którą? Cóż na pewno w stanie nie naruszony musi zostać szyba przednia oraz boczna kierowcy. Najlepiej będzie wybić jedną z szyb tylnych w ostateczności przednią, ale od strony pasażera. Należy jednak potem bardzo uważać, gdyż odłamki szkła mogą dostać się na fotel kierowcy, przez co grozi mu poniekąd poważne skaleczenie. Pech polega na tym, że boczne szyby, mimo że mniejsze są mniej dostępne niż np. szyba tylna. Również ich montaż może przysparzać większych trudności i kosztów.