Wiele osób dość odważne wysnuwa tezę, że za 10 lat po polskich drogach poruszać się będzie nieco ponad milion aut elektrycznych. Biorąc jednak pod uwagę stan posiadania tego typu aut przez Polaków i podejścia do nich, perspektywa ta wydaje się być niezbyt oczywista i łatwa do ewentualnej realizacji. Póki co bowiem nie zapowiada się jakaś bardzo drastyczna zmiana podejścia społeczeństwa do zalet związanych z posiadaniem aut spalinowych. Nie da się jednak ukryć, że Polacy chcąc zakupić auto elektryczne na terenie kraju mają z tym nie mały problem. Chodzi tu choćby o niezwykle popularną Teslę, których niestety autoryzowanych salonów w Polsce brakuje, nie wspominając już nawet o braku polskiej strony internetowej. Mówiąc wprost, Tesla, w szczególności model S jest poza zasięgiem możliwości znacznej większości społeczeństwa. Brak swobodnego dostępu do popularnej w świecie Tesli nie oznacza, że w naszym kraju nie możemy poruszać się, jeśli mamy taką wolę elektrycznym autem posiadanym na własność, a nie wypożyczonym z jednej z wielu, ciągle nowo powstających wypożyczalni elektrycznych aut. Trzeba jednak mieć świadomość, że obecnie na polskim rynku wybór aut elektrycznych jest znikomy. Co prawda wielkie koncerny motoryzacyjne już od dość długiego czasu czasu głośno i odważnie mówią o tym, że prąd to przyszłość nie tylko ludzkości ale przede wszystkim motoryzacji (czy to taki z gniazdka, czy taki z wodoru). Pomimo jednak tak głośnych komunikatów, jakoś specjalnie nie spieszą się do tego, żeby na tę przyszłość postawić w zauważalny sposób. Lista samochodów elektrycznych dostępnych bez przeszkód i przeogromnego wysiłku w Polsce być może nie jest przesadnie długa, ani przesadnie imponująca różnorodnością. Ale jednak modele jakieś są. Jakie? Oto lista elektrycznych aut, jakie możemy spotkać w oficjalnej sprzedaży na naszym rodzimym rynku motoryzacyjnym.
1. BMW i3.
Na obecny czas jest to jedyny w pełni elektryczny samochód oferowany przez BMW. Nie da się ukryć, że jest to dość kontrowersyjne auto miejskie, wzbudzające nie mało kontrowersji i dość skrajnych uczuć nie tylko wśród pasjonatów motoryzacji, ale i profesjonalistów, przed którymi jakikolwiek pojazd nie ma żadnych tajemnic. Mieszane uczucia budzi przede wszystkim wygląd auta, które z cała pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Kolejną, bardzo duża wadą BM i3 jest również jego cena – zbyt wysoka jak na możliwości i oferowana jakość. Standardowy pojazd, bez przesadnego wyposażenia kosztuje znacznie ponad 150 000 złotych. Czyli dużo. Zbyt dużo jak na portfel przeciętnego Polaka. Są jednak osoby, dla których taki wydatek nie będzie stanowił najmniejszego problemu. Jest ich być może niewielu ale jednak są. Dla nich auto to okaże się świetnym, dość niewielkim miejskim autem, które z całą pewnością nie przejedzie nie zauważone przez przechodniów. Co ciekawe model ten znacznie skuteczniej przyciąga wzrok, niż niejedno auto usportowione.
Standardowe BMW i3 do setki przyspiesza w 7, 2 s.
3. Renault Twizy.
Renault Twizy okazać się może świetną alternatywą dla wszystkich tych, którzy chcą posiadać własny elektryczny pojazd, a którym zasobność portfela niestety na takie ekstrawaganckie marzenie nie pozwala. Najtańsza takie auto zakupić można już za zaledwie ( w porównaniu do nawet czterokrotnie wyższych cen BMW i3) 40 000 złotych. Większość modeli Renault Twizy wyposażona została w silnik elektryczny o dość zawrotnej mocy, równej 17 KM. Niektóre z modeli tego auta są zaledwie dwuosobowe, nie posiadają bowiem zamontowanych tylnych siedzeń, dzięki czemu powstaje przestrzeń na niewielki bagażnik. Jednak niska cena okazać się może bardzo zwodnicza, ponieważ zakup wszystkich akcesorii, wykonywanie napraw czy wymiana pewnych elementów może nieść ze sobą bardzo wysokie kwoty ( np. sam koszt jednej sztuki drzwi wynosi 1500-2000 złotych). Dodatkowo warto zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli chcemy zakupić to auto dostaniemy je bez akumulatora. A to oznacza kolejny, nie taki znowu mały wydatek. Akumulator dostaje się na zasadzie wypożyczania, zatem wymagana jest miesięczna ( zazwyczaj) opłata za jego użytkowanie. Kwota najmu zależy głównie od liczby przejechanych kilometrów oraz okresu na jaki akumulator zostanie wypożyczony. Dla przykładu: jeśli wypożyczamy do na 36 miesięcy i więcej, i robimy do 7500 km rocznie, zapłacimy miesięcznie 249 -300 złotych lub jeśli pokonujemy rocznie ponad 15 000 km, a okres wypożyczenia wyniesie zaledwie 12 miesięcy, to miesięczna dopłata wyniesie 350-450 złotych. Warto jednak mieć świadomość faktu, że zrobienie w ciągu roku 15 000 kilometrów rocznie elektrycznym samochodem okazać się może niezwykle trudnym, a nawet w niektórych warunkach niemożliwym do zrealizowania zadaniem. W przypadku tego auta zasięg po jednym ładowaniu wynosi 100 kilometrów, natomiast prędkość maksymalna nie przekracza 80 km/h.
3. Renault Kangoo Z. E.
Samochód ten na polskim rynku motoryzacyjnym dostępny jest w trzech wersjach
– 2-miejscowej (ceny od 84 600 zł),
MAXI 2-miejscowej (od 89 600 zł) i
MAXI Combi 5-miejscowej (od 94 600 zł).
Przedział cenowy aut we wszystkich wariantach wynosi 80 000 -100 000 złotych. We wszystkich wariantach komplet drzwi znajduje się na liście wyposażenia standardowego. To jedno z niewielu elektrycznych aut, które jest w stanie jechać nawet powyżej 100 km/h. Jednak takie rozpędzenie się trwa, gdyż auto prędkość 100 km/h osiąga dopiero po około 23 sekundach.